Najpierw był spontaniczny pomysł dwóch harcerzy, którzy lubią stawiać przed sobą wyzwania. Marsz nad morze był jednym z takich wyzwań. Idea zbiegła się z obchodzonym właśnie 100-leciem bydgoskiego harcerstwa. Z drugiej strony słyszeli kiedyś o akcji „Pomoc Mierzona Kilometrami”. Z tych wszystkich luźnych pomysłów zrodził się plan 200-kilometrowego marszu z Bydgoszczy do Mielna pod hasłem „Nie licząc kilometrów”.
Zabrali plecaki, namiot, dobre buty, kamizelki odblaskowe i doskonały humor. W poniedziałek rano, 5 czerwca, wyruszyli w drogę. W Mielnie chcą się zameldować 12 czerwca. Przed bydgoskim ratuszem, w imieniu prezydenta Rafała Bruskiego, pożegnała ich zastępca Iwona Waszkiewicz. Wyposażyła na drogę w bydgoską flagę oraz list do burmistrz Mielna, Olgi Roszak-Pezały.
Mają też ze sobą specjalne karty pocztowe wydane przez Pocztę Polską. To forma cegiełek. Karty wydano w nakładzie 400 sztuk, można je nabyć w Urzędzie Pocztowym Bydgoszcz 1, a autorem projektu jest Waldemar Kawiński. Elementem marszu jest „Piesza Harcerska Poczta Specjalna”, w ramach której harcerze przeniosą powierzoną korespondencję.
Zebrane dzięki cegiełkom, pieszej poczcie i dobrowolnym datkom pieniądze, Kamil i Jakub chcą przeznaczyć na rzecz podopiecznych Stowarzyszenia ArbuZ – Adopcje, m.in. królików i kotów. ArbuZ to grupa ludzi, którzy przez lata, pod różnymi szyldami, mniej i bardziej formalnie, pomagali zwierzętom. Od 2015 roku działają jako bydgosko-solecki ArbuZ – Adopcje Zwierząt.