- Nie tak to miało wyglądać, ale stało się. Od jakiegoś czasu to jest mój motorek, z którym muszę się zapoznać na jakiś czas. Mam nadzieję, że po tej walce, którą odbywam będzie możliwe, bym ten motorek zostawił w garażu – mówił do kibiców siedzący na wózku Tomasz Gollob.
Kilkanaście minut wcześniej wyjechał na prezentację, a publiczność zgotowała mu owację na stojąco. – Dziękuję, że przyszliście – mówił wzruszony Gollob, który ciągle przechodzi rehabilitację po wypadku w kwietniu 2017 roku. Właśnie dla najlepszego w historii żużlowca w naszym kraju zorganizowany został niedzielny turniej. Stawili się na nim czołowi żużlowcy na czele z Taiem Woffindenem, który dzień wcześniej już po raz trzeci został Indywidualnym Mistrzem Świata na żużlu. W stawce był też nowo kreowany wicemistrz świata Bartosz Zmarzlik. W Bydgoszczy pojawili się również zawodnicy, którzy w przeszłości rywalizowali z Gollobem na torach – Hans Nielsen, Henrik Gustafsson i Andy Smith.
Atmosfera święta na stadionie przypominała najlepsze czasy Polonii, gdy jej liderem był Tomasz Gollob. Kibice obejrzeli w sumie 20 biegów. Na torze zaprezentowali się m.in. byli (Emil Sajfutdinow, Krzysztof Buczkowski, Greg Hancock, Dominik Kubera), jak i obecni (Tomasz Orwat i Mikołaj Curyło) zawodnicy Polonii. Ostatecznie najlepszy okazał się Tai Woffinden, który w pięciu startach wywalczył 13 pkt. Drugi był Zmarzlik (12 pkt.), a trzeci Martin Vaculik (12 pkt.). Największym pechowcem okazał się Duńczyk Niels-Kristian Iversen, który po wypadku z siódmym wyścigu tor opuścił w karetce.
- Dziękuję wszystkim zawodnikom, którzy przyjechali dziś do Bydgoszczy. Każdy z nich bez namysłu zgodził się tu pojawić. Jestem ich dłużnikiem – dodawał Tomasz Gollob. Cały dochód z imprezy przekazany zostanie na dalszą rehabilitację naszego mistrza.