logo miasta - trzy kolorowe spichrze
Translate:

Biegając uczcili Święto Niepodległości




Za nami Bydgoski Bieg Niepodległości. W centrum miasta w specjalnie przygotowanych na tę okazję "biało-czerwonych" koszulkach przebiegło blisko 1200 osób.


Tradycyjnie już 11 listopada odbywa się Bydgoski Bieg Niepodległości. W tym roku trasa liczyła 5 km. Prowadziła ulicami Gdańską i Kamienną do Chodkiewicza. Następnie zawodnicy przemierzyli miejskie parki: Kochanowskiego i Kazimierza Wielkiego, by zameldować się na mecie na Placu Wolności.

Na starcie stanęło blisko 1200 biegaczek i biegaczy w różnym wieku. Najstarszy z uczestników miał 85 lat. Nie brakowało całych rodzin, nie rzadko z dziećmi w wózkach. Jednym z bohaterów był pan Dominik, który trasę pokonał na wózku inwalidzkim, a ostatnie metry przeszedł z pomocą balkonika rehabilitacyjnego. 

- To jest bieg w którym startują młodzi i starsi. Ta rywalizacja ludzi łączy, niezależnie od poglądów. Nie ma żadnych podziałów. Świętujemy odzyskanie przez Polskę niepodległości i to jest piękne - mówił na mecie zwycięzca w kategorii mężczyzn Paweł Ochal. Trasę 5 km przebiegł on w czasie 15:43.30. Na podium stanęli też dwaj inni bydgoszczanie: Jakub Tuleja (15:52.95) i Rafał Nalewalski (15:58.50). Wśród Pań najlepsza była inowrocławianka Anna Nowakowska (czas 17:48.35).

- Po raz pierwszy wystartowałam w tym biegu. Bardzo dobra trasa i w ogóle bardzo dobrze dziś mi się biegło. Udało mi się zrobić życiówkę. To duża motywacja do tego, by w kolejnych latach ponownie pobiec w Bydgoskim Biegu Niepodległości - mówiła zwyciężczyni, która na mecie wyprzedziła Małgorzatę Daszkiewicz z Płocka (18:34.80) i bydgoszczankę Martę Szenk (18:59.50).

Zwycięzcy otrzymali repliki szabli Józefa Piłsudskiego. Każdy z uczestników otrzymał pamiątkowy medal. Wręczali je m.in. zastępca prezydenta Bydgoszczy Michał Sztybel i przewodnicząca Rady Miasta Monika Matowska.