logo miasta - trzy kolorowe spichrze
Translate:

Wybitny kurdyjski reżyser w Bydgoszczy




Bahman Ghobadi, ceniony kurdyjski reżyser przyjedzie do Bydgoszczy spotkać się z widzami. Pokaz filmu „Gdyby żółwie mogły latać” odbędzie się w najbliższy piątek (24.03) w Miejskim Centrum Kultury. Pokaz jest częścią wystawy „Kurdystan. Oblicza trwania”, którą można oglądać do końca marca br.


To on sprawił, że kinematografia kurdyjska jest rozpoznawalna - zapoczątkował jej historię w świecie sztuki. Bydgoszczanie zobaczą jego fabułę „Gdyby żółwie mogły latać”. Reżyser przyjeżdża nad Brdę na zaproszenie Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy, organizatora wystawy „Kurdystan. Oblicza trwania”, którą można oglądać do końca marca br. 

Żeby zrozumieć rangę jego dokonań, trzeba wiedzieć, że dopiero sto lat po wynalezieniu kinematografu Kurdowie zaczęli poznawać kino. W XX w. filmy o nich powstawały w Armenii, ale było to zaledwie kilka etnograficznych obrazów. Kurdyjski naród rozproszony na terenach kilku krajów bardzo długo nie był w stanie stworzyć swej magicznej latarni. W Iranie rozwój kinematografii wstrzymała Rewolucja Islamska; w Turcji prawo zabraniało używania języka kurdyjskiego i w ogóle jakichkolwiek wzmianek o nich. W Iraku pierwsze próby (1989 r.) kręcenia filmów po kurdyjsku (pod nadzorem cenzury) przerwała wojna w Zatoce. Na szczęście zmiany polityczne po jej zakończeniu doprowadziły do utworzenia Kurdyjskiego Rządu Narodowego w ramach Autonomicznego Regionu Kurdystanu Irackiego, z ministerstwem kultury jak się patrzy. A takowe zaczęło od zera tworzyć kinematografię. 

Człowiek pogranicza

Naród bez państwa dłużej nie chciał trwać także bez kina. Powstające wtedy filmy opowiadają przede wszystkim o jego zmaganiach wymuszonych przez sytuację społeczno-polityczną, ale też pokazują kulturę z oryginalnym wzorcem mimo silnych wpływów sąsiadów. Do muzyki, literatury i sztuk plastycznych dołączyło kino – najmłodszy utrwalacz ich tożsamości i medium.

Ghobadi w rolach głównych swych czterech, pierwszych obrazów obsadził problemy kurdyjskiej społeczności. To on stał się tym twórcą, który od przejściowego okresu lat 90. wprowadził kino kurdyjskie na dojrzały poziom. W 2000 r. zaczarował Festiwal Filmowy w Cannes swoim pierwszym pełnometrażowym dziełem „Czas pijanych koni”. Zdobył wtedy Złotą Kamerę – za najlepszy debiut pełnometrażowy. 

Największy czarodziej kurdyjskiego kina urodził się w 1969 r. w Baneh w Iranie, na pograniczu z Irakiem. Przez to miejsce przetoczyło się osiem lat wojny (1980 – 1988) obydwu państw, a przemyt alkoholu przez góry był codziennością. To wszystko naznaczyło twórczość Ghobadiego. Po studiach artystycznych w Teheranie zajmował się fotografią i krótkimi formami, aż został asystentem jednego z najsłynniejszych irańskich reżyserów filmowych – Abbasa Kiarostamiego przy kręceniu „Poniesie nas wiatr” (1999 r). Następnie uczestniczył w tworzeniu „Tablic” Samiry Makhmalbaf, a potem poszedł swoją drogą. Powstał „Czas pijanych koni”, „Zagubieni w Iraku”, „Gdyby żółwie mogły latać” oraz „Półksiężyc”. Bohaterem tych obrazów jest naród kurdyjski w walce o przetrwanie i samostanowienie – upraszczając bardzo. Warto wiedzieć, że większość odtwórców ról w filmach Bahmana Ghobadiego to amatorzy. Bo niby, gdzie miał znaleźć zawodowców? W jakich akademiach czy szkołach teatralnych? Dlatego jego aktorzy nie tyle grają, lecz są. 

„Gdyby żółwie mogły latać” (2004), który to obraz zobaczymy w bydgoskim kinie Orzeł, powstał, gdy Ghobadi przyjechał pokazać w Iraku swój nowy film. Poruszył go wówczas widok błąkających się po ulicach bezdomnych dzieci. I z tych emocji powstał scenariusz. Akcja rozgrywa się w kurdyjskim obozie dla uchodźców na granicy iracko-tureckiej w przeddzień inwazji USA na Irak. Trzynastoletni chłopiec znany jest, jako Satelita, ponieważ instaluje anteny satelitarne dla mieszkańców wioski, którzy szukają wiadomości o Saddamie Husajnie i zbliżającej się wojnie. Jest dynamicznym przywódcą dzieci, organizując niebezpieczne, ale niezbędne oczyszczanie pól minowych, a w konsekwencji handel niewybuchami. Satelita zakochuje się w sierocie o imieniu Afrin, smutnej dziewczynie podróżującej ze swoim niepełnosprawnym, niebywale inteligentnym bratem Henkiem, który wydaje się mieć dar jasnowidzenia. Rodzeństwo opiekuje się trzylatkiem, a ich prawdziwa relacja zostaje odkryta, gdy poznajemy trudną prawdę o małych bohaterach. W filmie wystąpiły dzieci wybrane na castingach w irańskich szkołach. Dwóch okaleczonych chłopców Ghobadi spotkał w jednej z kurdyjskich wiosek. Niemal dokumentalne sekwencje zestawione są z szerokimi planami malowniczych pejzaży Kurdystanu. Film zdobył Złotą Muszlę w San Sebastian i był kandydatem do Oscara.  

„Gdyby żółwie mogły latać” 

Kino Orzeł w Miejskim Centrum Kultury w Bydgoszczy

24 marca o 18.30, bilety w cenie 10 zł można kupić w Miejskim Centrum Kultury.

Po projekcji spotkanie z Bahmanem Ghobadim. 

Filmografia:

Filmy fabularne:

  • 2015 - Life on the Border
  • 2015 - A Flag without a Country
  • 2012 - Rhino Season
  • 2009 - No One Knows About Persian Cats
  • 2006 - Halfmoon
  • 2004 - Turtles Can Fly
  • 2002 - The Songs of my Mothers Land (Marooned in Iraq)
  • 2000 - A Time for Drunken Horses

Filmy krótkometrażowe:

  • 2003 - War is Over?
  • 2003 - Daf (Tambourine)

Projekt współfinansowany przez Miasto Bydgoszcz.

Projekcje filmowe są realizowane w ramach Festiwalu Sztuki Protonarodów i wystawy „Kurdystan. Oblicza trwania” przy wsparciu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego – Partnera Głównego, w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego.