Wzdłuż ul. Łęgnowskiej zbudowano ogrodzenie uniemożliwiające wejście płazom na jezdnię i wkopano wiadra, do których będą wpadały migrujące wzdłuż ogrodzenia płazy. Wszystkie działania nadzoruje Barbara Szulc – doświadczony herpetolog. Do tej pory zanotowano tylko pojedyncze płazy. To znaczy, że zwierzęta ruszą do zbiorników wodnych po deszczach. Większość z nich jest osłabiona i ospała po zimowym śnie. Wybudzone z hibernacji zwierzęta są bardzo powolne, z trudem pokonują przeszkody terenowe takie jak np. krawężniki jezdni.
Drogowy tor przeszkód
Apelujemy do kierowców: po upewnieniu się że nie stwarza to zagrożenia dla nas i innych uczestników ruchu drogowego – zwolnijmy widząc wędrujące płazy, zatrzymajmy się i pozwólmy zwierzętom spokojnie przejść.
Bardzo dużo z płazów ginie na drogach w czasie wędrówki na miejsce godów – do zbiorników wodnych.
Wszystkie krajowe płazy objęte są ochroną gatunkową. Z uwagi na malejącą liczbę miejsc rozrodu – stawów, zanieczyszczenie środowiska i coraz więcej przeszkód na trasach migracji liczba płazów spada. Jest to tendencja obserwowana na całym świecie.
Jak możemy pomóc płazom?
1) Noga z gazu. Jeżeli to możliwe przepuszczajmy płazy.
2) Nie zasypujmy oczek wodnych.
3) W ogrodach ustawiajmy płytkie naczynia wypełnione wodą (płazy mają wrażliwą, cienką skórę, mogą chronić się w takich miejscach w czasie suszy i upałów) z wody skorzystają także inne zwierzęta.
4) Zostawmy w ogrodzie miejsca niezagospodarowane, cieniste, może z kawałkami drewna – w ten sposób stworzymy kryjówkę m.in. dla płazów.
5) Nie przeszkadzajmy: nie łapmy, nie ogrzewajmy np. w dłoniach „wychłodzonego” płaza, nie straszmy.