Jak wiadomo, zbyt częste koszenie trawników może doprowadzić – zwłaszcza w warunkach suszy – do przesuszenia darni i wierzchniej warstwy gleby. Dlatego też miasto w marcu br. podjęło już decyzję o wstrzymaniu koszenia poszczególnych obszarów. Prace związane z koszeniem parków, skwerów i terenów zielonych zostały zawieszone do 15 maja. Później będą uzależnione od warunków pogodowych. W minionych latach pozimowe przycinanie trawników zaczynało się w połowie kwietnia.
W niektórych miejscach np. na terenach objętych ryczałtową pielęgnacją, z której wynika obowiązek utrzymania odpowiedniego standardu obiektu jak Wyspa Młyńska, Park Kazimierza Wielkiego, czy Park J. Kochanowskiego prace ogrodnicze są prowadzone. Podobna sytuacja odbywa się na terenach poinwestycyjnych, gdzie zieleń wymaga specjalnej pielęgnacji.
Korzyści z naturalnych łąk kwietnych
Po co w takim razie kosi się trawę? Jednym z argumentów jest estetyka. Drugim ważnym powodem, dla którego w miastach przycina się trawniki jest widoczność. Wysoka trawa w pobliżu skrzyżowań, przejść dla pieszych czy przejazdów tramwajowych, mogłaby stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa pieszych oraz kierowców.
W wielu miejscach miasta, decydujemy się na zachowanie dzikich trawników, które z czasem zamieniają się w naturalne łąki kwietne. Takie naturalne tereny znajdują się np. w Parku Centralnym, na skwerze nad Starym Kanałem czy na górkach w Parku Milennijnym w Fordonie.
Zachęcamy także zarządców wspólnot mieszkaniowych i spółdzielni, aby nie kosili trawników w czasie suszy na osiedlach. W związku ze zmianami klimatu warto także rozważyć zamianę równych trawników na ekologiczne łąki kwietnie, Wysoka trawa oraz współwystępująca na trawnikach roślinność jest ostoją miejskiej różnorodności biologicznej. Rośliny powszechnie uważane za chwasty, często pełnią ważne funkcje w stabilizowaniu ekosystemu np. zapobiegają rozprzestrzenianiu się gatunków inwazyjnych czy zwiększają wilgotność gleby.