Cykliczne spotkania organizowane są przez prezydenta od początku tej kadencji parlamentu. Odbywają się średnio raz na trzy miesiące. Zapraszani są na nie wszyscy parlamentarzyści z regionu i radni sejmiku województwa kujawsko-pomorskiego. Obecni na poniedziałkowym spotkaniu byli posłowie i senatorowie: Zbigniew Pawłowicz (PO), Teresa Piotrowska (PO), Michał Stasiński (.Nowoczesna), Paweł Skutecki (Kukiz’15), wicemarszałek województwa Zbigniew Ostrowski oraz radni sejmiku: Roman Jasiakiewicz (radny niezależny), Maciej Świątkowski (PO) i Andrzej Walkowiak (Polska Razem).

- Temat Uniwersytetu Medycznego zdominował spotkanie – zauważa prezydent Rafał Bruski. – Projekt powołania samodzielnej uczelni medycznej w Bydgoszczy będzie przedmiotem prac komisji sejmowych w najbliższym czasie. Zobowiązałem się do zorganizowania spotkania z rektorami obu największych uczelni w mieście, aby porozmawiać o możliwości zjednoczenia. Mam nadzieję, że do spotkania takiego dojdzie w przyszłym tygodniu po to, abym jadąc do Warszawy na spotkanie komisji sejmowej mógł użyć nowych argumentów. Chęć udziału w spotkaniu z rektorami zadeklarowała część parlamentarzystów i radnych – dodaje prezydent Bydgoszczy.

Innym poruszonym tematem dotyczącym medycznego szkolnictwa wyższego była kwestia utworzenia w Bydgoszczy kierunku stomatologii. – W ubiegłym tygodniu otrzymałem pismo władz rektorskich UMK i Collegium Medicum, którzy poinformowali o zamiarze zwrócenia miastu budynku dawnej dyrekcji kolejowej przy ul. Dworcowej. Jednym z powodów decyzji władz uczelnianych jest niemożność utworzenia kierunku stomatologii w naszym mieście szczególnie po opinii wydanej przez ministra zdrowia, który negatywnie odniósł się do uruchomienia kierunku lekarsko- dentystycznego w Collegium Medicum – wyjaśnia Rafał Bruski.

Drugim tematem, któremu poświęcono sporo uwagi, była kwestia utworzenia portu multimodalnego w Bydgoszczy. – Pan radny Jasiakiewicz zwrócił uwagę na dwuznaczną rolę pełnomocnika pana marszałka, który w różnych wypowiedziach wręcz podkreśla, że umiejscowienie tego portu w Bydgoszczy nie jest jeszcze przesądzone. Zadeklarowałem, że zwrócę się do przedstawicieli marszałka z zapytaniem, czego oczekują od władz miejskich, aby ten projekt można było wdrożyć jak najszybciej – podkreśla prezydent Rafał Bruski.

Pozostałe tematy, jakie omówiono podczas spotkania to: brak odpowiedzi co do projektu ustawy o Bydgoskim Związku Metropolitalnym – projekt takiej ustawy prezydent przekazał posłowi Tomaszowi Latosowi, przewodniczącemu Parlamentarnego Koła Ziemi Bydgoskiej; opóźnienia w związku z realizacją dróg ekspresowych S5 i S10 – wg  szacunków sięgają one już od trzech do sześciu miesięcy; brak informacji od posłów o współfinansowaniu Portu Lotniczego w Bydgoszczy przez MON – w zakresie wyjaśnienia tej kwestii miasto wiąże nadzieje z osobą wiceministra obrony narodowej, Bartosza Kownackiego, posła z naszego regionu; starania o możliwości dodatkowych środków na trasę WZ; wsparcie uczelni wyższych z budżetu państwa – brak informacji od posłów reprezentujących większość sejmową oraz poszerzenie Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego jako jedno z najważniejszymi zadań na najbliższe lata – na ten moment brak jest w tej kwestii zgody Lasów Państwowych.

Prezydent poinformował również, że miasto podpisało – wspólnie z innymi miastami należącymi do Unii Metropolii Polskich – deklarację o współdziałaniu w dziedzinie migracji. – Deklaracja została podpisana 30 czerwca w Gdańsku. Jej intencje zostały jednak przez niektórych polityków zmanipulowane i politycznie wykorzystane. Ten dokument odnosi się jedynie do współpracy w zakresie dobrych praktyk i wymiany doświadczeń przy postępowaniu z osobami już obecnymi w Polsce, a będącymi obywatelami innych krajów. Obecnie na terytorium Polski przebywa ponad 300 tys. migrantów z różnych stron świata. Chcemy – jako miasta UMP – wymieniać się doświadczeniem, aby te osoby jak najlepiej obsłużyć, wykorzystać ich potencjał i dać możliwość rozwoju. Nie mówimy natomiast – co ktoś próbuje nam wmówić, o przyjmowaniu uchodźców. O tym, czy i kto może zostać przyjęty przez Polskę, decydują władze państwowe. Decyzyjny jest tu wyłącznie rząd, a nie samorządy – zaznacza Rafał Bruski.