logo miasta - trzy kolorowe spichrze
Translate:

Nie dokarmiajmy ptaków w centrum miasta




Nie dokarmiajmy gołębi i innych ptaków w mieście – alarmują specjaliści. Są zagrożeniem dla naszego zdrowia - przenoszą pasożyty, bakterie i kleszcze. Co ważne, częstowanie ich chlebem i innymi mącznymi przysmakami powoduje u ptaków ciężkie schorzenia, które niejednokrotnie prowadzą do śmierci w męczarniach.


Gołębie na Starówkach polskich i europejskich miast to stały krajobraz. I plaga, z którą trudno sobie poradzić, szczególnie bez współpracy ze strony mieszkańców. Utarło się, że dokarmianie ptaków to dobry uczynek – bez względu na porę roku gołębie częstowane są przez nas chlebem i innym pieczywem, nierzadko nadpsutym. Częstujemy też gołębie chipsami, paluszkami i innymi przekąskami, które akurat mamy przy sobie. A to ptakom szkodzi. – Karmienie ptaków chlebem i innymi produktami, które zawierają sól, zakwasza ich organizm i powoduje wiele schorzeń – mówi dr inż. Piotr Indykiewicz, ornitolog z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego. -  Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że ptaki nierzadko od tego umierają, i to w męczarniach. 

Kwasica, uszkodzenie nerek, odwodnienie organizmu, a także zatrucia pokarmowe i biegunka to tylko niektóre choroby, których nabawiają się ptaki przez nasze nieodpowiedzialne zachowania. 

Poza tym, pieczywo bardzo szybko chłonie wodę i pleśnieje – fundujemy więc skrzydlatym towarzyszom posiłek z toksynami. 

My szkodzimy ptakom, ale też one zagrażają nam.  Duża populacja gołębi zamieszkująca centra miast to ryzyko zarażenia się wieloma chorobami, szczególnie jeśli chodzi o dzieci, które zachęcane przez rodziców często dokarmiają gołębie. Te z kolei, przyzwyczajone do ludzi, bez strachu siadają nam na dłonie, ramiona, jedzą pokarm prosto z ręki.  

Czym to może skutkować? – Gołębie są nosicielami bardzo wielu niebezpiecznych dla człowieka pasożytów i bakterii – uważa Indykiewicz. – To pasożyty układu pokarmowego, m. in. nicienie i przywry, ale też bardzo groźna bakteria Campylobacter jejuni, która znajduje się w odchodach Zwierząt,  uznawana obecnie za groźniejszą nawet niż bakteria E Coli.

Campylobacter jejuni powoduje ostre zapalenie żołądka i jelit, a do infekcji dochodzi najczęściej przez spożycie zakażonego pałeczkami pożywienia lub wody, z którą kontakt miały zarażone bakterią ptaki. Ryzyko, że bakterie i pasożyty przenoszone przez ptaki znajduje się m. in. w fontannach miejskich, jest więc bardzo duże. - Gołębie przenoszą też całą masę innych bakteriami, które mogą skończyć się m. in. przykrymi dolegliwościami dermatologicznymi – mówi ornitolog. – Często żerują też na nich kleszcze.  

Kwaśny odczyn odchodów ptasich nie cieszy też konserwatorów zabytków – po prostu szybciej niszczeją od tego fasady budynków. Warto wspomnieć też o estetycznym wymiarze obecności gołębi w centrum miast – ławki i siedziska na rynku, skwerach i w parkach są ubrudzone odchodami gołębi. 

- Dopóki będziemy dokarmiać gołębie np. na Starym Rynku, dopóty będą one tam mieszkać – mówi Indykiewicz. – I rozmnażać się na potęgę – gołębie potrafią mieć nawet do pięciu lęgów w roku, podczas gdy inne ptaki mają jeden, najwyżej dwa. To powoduje, że w Bydgoszczy jest dużo chorych gołębi – selekcja naturalna nie działa – stąd widzimy gołębie z naroślami na głowie, powykrzywianymi skrzydłami czy widocznymi zakażeniami.

Mimo, że gołębie przeniosły się do miast, bo to właśnie w miastach najłatwiej zdobyć im pożywienie, są to zwierzęta dzikie. A dzikich zwierząt nie powinno się dokarmiać. – Nie jesteśmy matką naturą, dzikie zwierzęta powinny same zdobywać pokarm. Nie powinniśmy też stwarzać im warunków do mieszkania z nami i nie wpuszczać ich np. na strychy, czy do piwnic – mówi Indykewicz.   

Jak zmniejszyć liczbę gołębi w mieście, w tym samym nie narażać mieszkańców na choroby przenoszone przez ptactwo? – Nie karmmy ich. Edukujmy społeczeństwo w tym temacie. To będzie dobre i dla nas, i dla ptaków – uważa ornitolog z UTP. 





UWAGA! TEN SERWIS WYKORZYSTUJE COOKIES
Zapoznaj się z informacją o zasadach zachowania prywatności użytkowników. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Zamknięcie tego komunikatu oznacza zgodę na zapisywanie plików cookies na Twoim komputerze.
zamknij komunikat o plikach cookies