Oto dom. Oto człowiek. Oto dłoń. Prosty obraz. Figura i tło. Oczywistość. W przekładzie werbalnym obraz ten jest orzekający i zwięzły niczym zdanie w starym elementarzu. Jednak w tym miejscu na myśl niemal automatycznie przychodzi skojarzenie ze Zdradliwością obrazów Magritte’a. I wszystko zaczyna się komplikować. Malarstwo nie rządzi się bowiem zasadami podobnymi językowi. To nie zbiór znaków ani wokabularz. Jeśli odrzucić perspektywę, nie ma w nim linearnej sekwencyjności, określonych zasad następstwa. Figurę i tło łączy nieustanna relacja inwersji. Istotą obrazu jest międzyprzestrzeń – milczące, semantycznie puste pole. Nieoczywistość. Miejsce, któremu ciężko przypisać jednoznaczny sens językowy, a które jest niezbędne dla artykulacji sensu wizualnego. Ten bowiem – jak twierdzi – Gottfried Boehm – „ […] artykułuje się na tle tego, co niepowiedziane”. Ta milcząca, pusta przestrzeń jest zatem, wbrew pozorom, gęsta – pełna korelacji, kontrastów, przejść. To pustka, która nie jest niczym. A ponieważ w moich obrazach dominuje oszczędność – amor vacui, takie pozytywne spojrzenie na niezapełnione/niedookreślone obszary płótna jest mi niezmiernie bliskie. Mimo dążeń do quasi narracyjności – wykorzystywania elementów „czytelnych”, symbolicznych, graficznych, jestem daleka od tworzenia rebusów o apriorycznych rozwiązaniach czy też historii rozwijających się w kierunku horyzontalnym. A wizualna międzyprzestrzeń umożliwia właśnie ruch w różne strony. Imersję, której celem nie jest ani horyzont ani abstrakcyjny punkt zbiegu. Międzyprzestrzeń sprawia, że malarskie kompozycje nie są frontalne, fasadowe, zamknięte. Może ona także stanowić o relacjach pomiędzy różnymi obrazami. Sprawiać, że łączą je wątki nie tylko semantyczne. A skoro już o semantyce mowa, to w tytułowej przestrzeni pomiędzy, chciałabym też dostrzec odzwierciedlenie swoich poszukiwań związanych z tożsamością, pamięcią i narracją. Z szeroko rozumianymi przestrzenią i czasem. Z domem. Dlatego na wystawie pojawią się prace związane z tą tematyką, między innymi te pochodzące z doktorskiego cyklu Wyniesione z domu („Części pierwsze”, „Wywnętrzanie”, „Nie-miejsca”) oraz nowe obrazy z cyklu „Czułe miejsca”. Obrazy lapidarne w formie. Oszczędne w kolorze. Kameralne, powściągliwe, milczące.
Magda Rucińska – rysowniczka, malarka, autorka tekstów o sztuce, komiksie i ilustracji. Publikowała m. in. w „Lampie”, „Zwykłym Życiu”, „Fabulariach”, „Zeszytach Komiksowych”, „F5”. Na swoim koncie ma kilka wystaw indywidualnych m. in. w Galerii Wspólnej i Galerii Wieży Ciśnień w Bydgoszczy, Galerii Komiksu Cheap East (CK Zamek) w Poznaniu, Galerii Miejskiej w Inowrocławiu oraz uczestnictwo w zbiorowych pokazach w BWA Bydgoszcz, MBWA Leszno, Galerii Bielskiej BWA czy Muzeum Schloss Herzberg am Harz w Niemczech. Była stypendystką MKiDN (2009/2010) i Prezydenta Miasta Bydgoszczy (2016). Finalistka Biennale Bielska Jesień (2017), trzykrotnie wyróżniona w Ogólnopolskim Konkursie Malarskim im. Leona Wyczółkowskiego (2016, 2018, 2020). W 2018 roku we współpracy z Danielem Chmielewskim stworzyła książkę ilustrowaną dla dzieci pt. Miasto Złotej (wyd. Tadam). W 2020 roku obroniła doktorat na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Jej prace znajdują się w kolekcjach Galerii Miejskiej bwa w Bydgoszczy oraz Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy.
Wystawę można oglądać wirtualnie. Kuratorką ekspozycji jest Danuta Pałys.
Szczegóły na stronie Galerii - TUTAJ.