logo miasta - trzy kolorowe spichrze
Translate:

600 tys. dolarów za bydgoską monetę?




Już jutro (15.01) w Nowym Jorku rozpocznie się licytacja wyjątkowej monety z bydgoskim rodowodem. Cena wywoławcza to 180 tys. dolarów! „To wyjątkowa polska piękność” – czytamy na stronie Stacks & Bowers Galleries, gdzie odbędzie się licytacja. Według szacunków jej cena może osiągnąć przedział między 300 a 600 tys. dolarów.


Przedmiotem licytacji jest bydgoska 80-dukatówka, wybita w złocie w 1621 roku w mennicy bydgoskiej. Waży 282,84 g, a jej średnica to 69 mm. Jest koloru miodowo-złotego, na krawędziach opalizuje pomarańczowymi odcieniami.

Nie jest to jednak legendarna studukatówka. Wyjaśnia to Krzysztof Jarzęcki z Pracowni Numizmatyki w Muzeum Okręgowym w Bydgoszczy:

- Aby sprawdzić nominał, podaną masę 282,84 g dzielimy przez teoretyczną masę dukata 3,50 g. Otrzymany wynik to 80,81. Jest to, więc moneta 80-dukatowa. Co ciekawe, wykonano ją za pomocą tych samych stempli, co studukatówkę. Pod względem wizualnym różni się od niej tylko grubością. 

Jak to możliwe, że bydgoscy mincerzy użyli stempli studukatówki a wybili monetę o prawie 70 gramów lżejszą od planowanej? Czy to zamierzone oszustwo?

- Nic z tych rzeczy, bo jej produkcja przebiegała pod bacznym okiem władz – opowiada dalej Jarzęcki. - Trochę gorzej dla ludzi, którzy się nią posługiwali, bo przecież nie widnieje na niej nominał. Wprawdzie był to problem nielicznych, bo jedna taka moneta to spory majątek, ale zawsze problem. Pomysłowość ludzka szybko sobie z tym poradziła. Na monetach w polu obok portretu króla wydrapywano cyfry arabskie lub rzymskie oznaczające nominał, żeby przy każdym użyciu jej nie ważyć. 

Monety tak wysokich nominałów były rzadko spotykane. Wiadomo o istnieniu kilkunastu studukatówek. Osiemdziesięciodukatówek było nieco więcej. Były na tyle rzadkie, że można prześledzić ich „rodowód” od wybicia do dziś. Ciekawostką jest, że jednym z właścicieli monety, która będzie licytowana w nowojorskim domu aukcyjnym, był Julian Ursyn Niemcewicz i najpewniej za jego sprawą trafiła do Ameryki. Powód, dla którego nie znamy dokładnej liczby tych monet jest prosty: obawa przed złodziejami.

Warto wiedzieć, że w chwili wybicia tych monet, mennica bydgoska działała zaledwie od 20 lat. W latach 1627–1644 i 1677–1679 był to jedyny taki zakład w Koronie Polskiej. W 1621 r. wybito w niej największą i najwartościowszą monetę doby staropolskiej. Prawo bicia monet Bydgoszcz uzyskała na mocy przywileju lokacyjnego z 19 kwietnia 1346 roku.

Licytacja w Nowym Jorku rozpoczyna się 15 stycznia o godz. 0:30 czasu polskiego. Licytować „polską piękność” można tutaj.

  

fot. www.stacksbowers.com