Strzelać czy nie strzelać w Sylwestra?
Zdecydowanie nie. W trosce o dobro ludzi, zwierząt i środowiska.
Co to znaczy?
Tony pozostawionych śmieci i zwiększona emisja CO2 to tylko jeden z kosztów hucznie obchodzonego Sylwestra, jakie ponosi natura. Huk fajerwerków to również ogromny stres dla zwierząt. Ludzkie ucho nie słyszy dźwięków powyżej 20 000 Hz, z kolei psie ucho jest w stanie rozpoznać dźwięki, które mają dwukrotnie wyższą częstotliwość. Nas wybuch petardy jedynie przestraszy, ale wiele zwierząt zapłaci za noworoczną zabawę ludzi najwyższą cenę. Ucierpią nie tylko zwierzęta domowe i gospodarskie, ale też dzikie. Co roku nasi inspektorzy, Strażnicy Miejscy, pracownicy zarządzania kryzysowego przyjmują 1 stycznia zgłoszenia dotyczące martwych ptaków leżących na chodnikach.
Dla wielu mieszkańców fajerwerki to jednak nieodłączny element Sylwestra… Czy można jakoś przygotować nasze zwierzęta na ten dzień?
W przypadku psów można zastosować różne techniki przyzwyczajania ich do huku. Na pewno w niektórych przypadkach wskazane byłoby wsparcie farmakologiczne, ale należy to robić wyłącznie pod kontrolą weterynarza. Pod żadnym pozorem nie należy podawać ludzkich leków, bo to może wiązać się z różnego rodzaju powikłaniami, włącznie z krwotokami wewnętrznymi, a nawet śmiercią!
Jakie są objawy stresu u zwierząt? Jak na nie reagować?
Nasze zwierzaki mogą się różnie zachowywać – skomleć, piszczeć, dyszeć, drżeć, chować się… Ważne, żeby nie karcić zwierzaka za takie zachowanie, ale też nadmiernie się nad nim nie litować, bo nasz pupil potwierdzi, że ma powód do niepokoju. Jeśli zaszyje się w jakimś kącie, np. w szafie albo łazience, co jest bardzo częste u kotów, nie wyciągamy go stamtąd, dajemy mu spokój. Nie zmuszamy go też do jedzenia.
A jeśli sami wychodzimy na wieczorną imprezę – możemy zostawić zwierzaka samego w domu?
Kota najlepiej zostawić w domu, bo dla kotów często sama podróż jest ogromnym stresem. Z kolei psa, jeśli jest taka możliwość, najlepiej przekazać komuś pod opieką – znajomemu, rodzinie. Jeśli nie ma takiej możliwości, zostawiamy w domu. Na pewno nie bierzemy psa w miejsce publiczne. Huk może spowodować, że pies wystraszy się, zerwie się ze smyczy i ucieknie. Co roku w okolicach Sylwestra bardzo dużo zwierząt się gubi, część zostaje zraniona.
Często petardy odpalane są już wcześniej, „na próbę”. Czy możemy jakoś zabezpieczyć się przed ucieczką zwierzaka?
Na pewno nie powinniśmy spuszczać psa ze smyczy. Jeśli pies nie ma chipa, a wiele zwierząt nie ma, warto zaopatrzyć go w tzw. adresówkę. Gdyby pies uciekł, pozwoli to na szybszy kontakt z właścicielem, bez konieczności odsyłania go do schroniska. W przypadku kotów wychodzących, lepiej pozostawić go w domu na kilka dni w okolicach Nowego Roku.