Poświęć kotom swój czas, a koty odwdzięczą się stukrotnie! To jak ładowanie baterii, kiedy wracasz zmęczony z pracy. Badania pokazały, że sama obecność kota obniża poziom stresu u człowieka. Mruczenie kota sprawia, że mocno się rozluźniamy, a zabawy i pieszczoty powodują wytwarzanie endorfin, czyli tzw. hormonów szczęścia. Kontakt z kotem poprawia nasze samopoczucie, mobilizuje do działania i zmniejsza poczucie samotności.

Koty mają wpływ na obniżenie ciśnienia, cholesterolu i trójglicerydów we krwi, a co za tym idzie - zmniejszają ryzyko chorób układu krwionośnego. Pomagają także pomóc w uśmierzaniu bólu, ponieważ wyczuwają na naszym ciele bolesne miejsca i układają się na nich, neutralizując szkodliwe jony (chore miejsca najonizowane są dodatnio, sierść kota – ujemnie).

Niemożliwe? A jednak! Ma to nawet swoją naukową nazwę – felinoterapia. To jedna z metod zooterapii, którą wykorzystuje się do usprawniania osób starszych i niedołężnych, a także niepełnosprawnych dzieci. W wielu krajach wprowadzono nawet profesjonalne programy felinoterapii, wspomagające leczenie chorych, a nawet resocjalizację więźniów.
Plusów z przebywania z kotem jest cała masa. Minusy? Brak. Jeśli nadal nie wierzycie, może warto przekonać się na własnej skórze. Nie trzeba od razu brać kota do domu, można odwiedzić bydgoskie schronisko dla zwierząt, które dawno temu wprowadziło tzw. „kocie godziny”.

To możliwość spotkania człowieka ze schroniskowym kotem oko w oko. Osoby pełnoletnie (dzieci też, ale pod opieką dorosłych) mogą przyjść do schroniska w godzinach pracy placówki i pobawić się z przebywającymi tam czworonogami. Nie trzeba się zapowiadać. Warunek jest tylko jeden – trzeba lubić koty. Takie spotkanie to obopólna korzyść, bo te zwierzęta także potrzebują kontaktu z człowiekiem – serdecznej uwagi, czułości … A może stworzycie z którymś z nich taką więź, że weźmiecie go ze sobą do domu..?