- Dla wielu mieszkańców wybór nie był łatwy - mówi prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. - Wybieraliśmy między inwestycjami, do których przygotowywaliśmy się latami. Dla wielu z nich mamy już gotowe dokumentacje. Niestety drastyczne ograniczenie pieniędzy dla samorządów zmusza nas do skupienia się na najważniejszych zadaniach, których oczekują bydgoszczanie. Z żadnej inwestycji nie rezygnujemy, ale mamy świadomość, że na osiągnięcie wszystkich celów potrzebujemy znacznie więcej czasu. Tym bardziej, że kolejne zapowiedzi zmian przedstawiane na szczeblu rządowym mogą jeszcze bardziej uderzyć w finanse polskich samorządów. Dlatego w sposób szczególny dziękuję wszystkim bydgoszczanom, którzy zdecydowali się wskazać inwestycyjne priorytety. To w żaden sposób nie zdejmuje ze mnie odpowiedzialności za rozwój miasta. Ale istotą samorządu jest dla mnie dialog z mieszkańcami. Liczba głosów pod konkretnymi zadaniami będzie dodatkowo mobilizować do szukania wsparcia zewnętrznego tam, gdzie tylko to możliwe.
W konsultacjach społecznych trwających od 22 marca wzięło udział ponad 18 tysięcy mieszkańców. Spośród 15 propozycji można było wybrać maksymalnie 3 inwestycje. Wyniki zostaną opublikowane po zweryfikowaniu głosów, w przyszłym miesiącu.
Ograniczenie przez prawo krajowe pieniędzy dla samorządów oraz dodatkowe wydatki związane z sytuacją epidemiczną oznaczają dużo zmian w wieloletnim programie inwestycyjnym wszystkich dużych miast, również Bydgoszczy. Chcieliśmy wspólnie z mieszkańcami zdecydować, które zadania są najpilniejsze. Mieszkańcy mieli również możliwość zgłaszania osobnych uwag dotyczących kolejności realizacji miejskich inwestycji. Dodatkowo odbyła się seria spotkań on-line dla mieszkańców na miejskim profilu na Facebooku, w których do dyskusji o każdej inwestycji zaprosiliśmy ekspertów i przedstawicieli strony społecznej.
Niższe od zakładanych wpływy do budżetu miasta oznaczają, że wiele z zaplanowanych wcześniej inwestycji będzie realizowanych w dłuższej perspektywie. Niekorzystne zmiany w finansowaniu samorządów już odczuwają bydgoszczanie. Są to m.in.
- nadwyżka operacyjna (różnica między bieżącymi dochodami a wydatkami, która pozostaje na inwestycje miejskie) z 292 mln zł w 2019 roku spadła do 207 mln zł w 2020 roku
- wpływy z podatku PIT w 2020 roku spadły z 534 mln zł w 2019 roku do 514 mln zł w 2020r. Wcześniej rok do roku rósł o około 9 procent. Oznacza to, że miasto w bieżącym roku dysponuje kwotą niższą o 71 mln zł od zakładanej w poprzednich latach i na tej podstawie planowało przyszłe inwestycje, na które obecnie brakuje finansowania
- z powodu sytuacji epidemicznej odnotowaliśmy znacznie mniejsze dochody z obiektów sportowych, kulturalnych. Najbardziej wyrazisty był spadek dochodów w komunikacji publicznej - zamknął się kwotą 25 mln zł.